Podsumowanie roku 2016
Właściwie powinienem napisać coś merytorycznego, no ale jakoś tak się utarło, że pierwszy post w nowym roku to podsumowanie poprzedniego. (Jak jest się sławnym, to można nawet trzy posty o tym napisać.) Tak więc tym razem daję się porwać blogowemu mainstreamowi i napiszę o niczym.
W zeszłym roku:
- Po jakichś pięciu latach zbierania się wreszcie założyłem bloga zmotywowany konkursem DSP.
- Zająłem któreś tam miejsce i nawet coś wygrałem. (Ale nie używam, bo mój kod jest bez błędów.)
- Wzrost liczby postów, odwiedzin, unikalnych użytkowników i innych takich mądrych wskaźników o ok. +nieskończoność.
- 0,00$ zarobionych na reklamach (nie wiem po co mi to wiedzieć).
Najwięcej wejść było 24 kwietnia, dnia w którym ktoś wrzucił link to wpisu o kredycie hipotecznym dla początkujących na Wykop. Tego dnia bloga odwiedziło 24 tys osób, spędzając na nim przeciętnie 40 sekund. Biorąc pod uwagę fakt, że ten wpis ma 836 słowa, oznacza to, że użytkownicy Wykopu czytają z prędkością 1254 słów na minutę! Niebywałe!
Plany na ten rok:
Przez ostatnie pół roku nowej pracy kumulowałem w sobie smutek, więc są szanse, że w nadchodzącym czasie uda mi się go przelać w formie wpisów na tym blogu. Ogólnie plany na ten rok wyglądają tak:
- Napisać jakieś posty.
- Skończyć Pizzę. (Może być trudne, bo juz nie pamiętam o co w tym chodziło.)
- Jak każdy początkujący bloger zacznę pisać kurs jakiegoś języka. Na razie myślę o programowaniu obiektowym dla początkujących seniorów z trzyletnim stażem. Wątpię w sukces dydaktyczny, ale ktoś chyba w końcu musi.
- Być może powstanie nowa wersja bloga pod adresem: checkinandrun.pl przeznaczona dla kochanków TFSa. (Kochanków, a nie miłośników, bo TFSa po prostu trzeba kochać, przecież z racjonalnych przyczyn nikt by się z nim nie zadawał.)
Ja tu jeszcze wrócę i coś napiszę. Albo nie.